W czwartek minęły cztery lata od tragicznej śmierci Krystiana Rempały. Wydarzenia z maja 2016 roku wciąż są w pamięci wielu osób. - Żałowałem, że nie da się cofnąć czasu - przyznał trener Unii Tarnów Paweł Baran.

28 maja 2016 roku wskutek obrażeń odniesionych sześć dni wcześniej na rybnickim torze zmarł Krystian Rempała. Miał zaledwie 18 lat.

- 22 i 28 maja to dla mnie najsmutniejsze dni w roku - powiedział Paweł Baran, trener Unii Tarnów, w rozmowie z portalem polskizuzel.pl. - To jest taka rocznica, której nie potrafię wyrzucić z głowy - dodał.

Szkoleniowiec przyznał, że bardzo żałuje, że nie było mu dane współpracować dłużej z Krystianem Rempałą. Nie miał z nim typowej relacji trener-zawodnik. Paweł Baran uważa, że Rempała mógł zajść równie daleko jak Bartosz Smektała czy Maksym Drabik.

- Szkoda, że nie było nam dane się przekonać. A tamte dni po wypadku zapamiętam jako jedne z najdłuższych w moim życiu - wspominał Paweł Baran, który był obecny na tych feralnych zawodach.

- Rok i dwa lata po tragedii zastanawiałem się wciąż, co można było zrobić, żeby do tego nie doszło. Żałowałem, że nie da się cofnąć czasu - zakończył.


Mateusz Kozanecki